Historia czy histeria rocznicowa.cz.2
5 maja 1939 roku minister spraw zagranicznych rządu polskiego Józef Beck przemawiając w sejmie wybrał drogę konfrontacji z Niemcami i Rosją Radziecką oraz osamotnienie w desperackiej walce.
Honor i niepolski Gdańsk był dla elity rządzącej ważniejszy od morza nieszczęść jakie miały spaść na nasz kraj.Miliony ofiar,zniszczone miasta i zakłady pracy,setki tysięcy polskich żołnierzy w obozach jenieckich albo na obczyźnie walcząc o sprawy jakby nie nasze.
Dość długo rząd sanacyjny roztrząsał co jest gorsze hemoroidy czy zapalenie wyrostka wiedząc,że w każdym układzie i tak musi się skończyć operacją chirurgiczną.Beck postąpił,niczym Wanda co Niemca nie chciała a na znalezienie kandydata wśród swoich nie miała odwagi.Wanda popełniła samobójstwo,Beck na to nie stać było on wraz z elitą rządową uciekli jak szczury z tonącego okrętu do Rumunii.
Nie dziwmy się,że brak koncepcji strategicznych spowodował osamotnienie polski i jeszcze jeden piękny czyn heroiczny,który miał jedynie znaczenie dla poetów,pisarzy i polityków dla których wartości duchowe i moralne były listkiem figowym dla nędzy rzeczywistości.Druga wojna światowa zaczęła się wtedy gdy Piłsudski poszedł z armią polską na Kijów,kiedy elity międzywojenne nie zechciały wstąpić do tzw. małej etanty (porozumienia środkowoeuropejskiego Czechosłowacji,Rumunii i Jugosławii),rozpoczęła się gdy sojuszników szukano tam skąd chłodem i obojętnością wiało.Zaczęła się w Locarno i Rapallo.Widzieliśmy sojuszników pośród zdrajców podpisujących bez mrugnięcia okiem pakt monachijski,który był wyrokiem śmierci dla bratniej Czechosłowacji.
Anglicy mówią dziś,że nie byli w stanie nam pomóc a tym samy powielają tamte stare kłamstwa.23 sierpnia 1939 roku gdy w Moskwie podpisywano pakt Ribbentrop-Mołotow to Anglicy mieli tydzień na to aby wysłać do polski kilka eskadr myśliwców czy swoje okręty wojenne z lotniskowcami na czele i żołnierzami na pokładach.Zaś Francuzi powinni swoje armie wysłać na pozycje wyjściowe,tak aby być gotowym do natychmiastowego ataku na Niemcy w chwili wybuchu konfliktu.23 sierpnia mocarstwa zachodnie stać jedynie było na słowa oburzenia,którymi już nikt w Europie się nie przejmował zaś nasza elita rządząca karmiła nas kłamstwami,że "jesteśmy silni, zwarci i gotowi" do jeszcze jednego szaleństwa.Jakże łatwo im przychodziło szafowanie nie swoim zdrowiem i nie swoim życiem.Oni sobie jakoś poradzili uciekając z ogarniętego pożogą kraju zaś społeczeństwo musiało cierpieć za nie swoje przewinienia.
Elity polityczne powiązane z polską burżuazją z obawy o swoje dobra nie były w stanie porozumieć się z jedyną realną siłą zdolną do przeciwstawienia się hitlerowskiemu obłędowi.Nie byli w stanie w chwili osamotnienia postąpić jak postąpili Czesi ratując swój kraj od zagłady.Najsmutniejsze jest to,że dzisiejsi polscy politycy nie wiele różnią się od tych sanacyjnych albowiem ich świat jest całkiem inny od rzeczywistości zwykłego polaka,zwłaszcza tego zwalnianego ze stoczni czy zmuszonego do szukania godnego życia poza granicami swej ojczyzny.
Honor i niepolski Gdańsk był dla elity rządzącej ważniejszy od morza nieszczęść jakie miały spaść na nasz kraj.Miliony ofiar,zniszczone miasta i zakłady pracy,setki tysięcy polskich żołnierzy w obozach jenieckich albo na obczyźnie walcząc o sprawy jakby nie nasze.
Dość długo rząd sanacyjny roztrząsał co jest gorsze hemoroidy czy zapalenie wyrostka wiedząc,że w każdym układzie i tak musi się skończyć operacją chirurgiczną.Beck postąpił,niczym Wanda co Niemca nie chciała a na znalezienie kandydata wśród swoich nie miała odwagi.Wanda popełniła samobójstwo,Beck na to nie stać było on wraz z elitą rządową uciekli jak szczury z tonącego okrętu do Rumunii.
Nie dziwmy się,że brak koncepcji strategicznych spowodował osamotnienie polski i jeszcze jeden piękny czyn heroiczny,który miał jedynie znaczenie dla poetów,pisarzy i polityków dla których wartości duchowe i moralne były listkiem figowym dla nędzy rzeczywistości.Druga wojna światowa zaczęła się wtedy gdy Piłsudski poszedł z armią polską na Kijów,kiedy elity międzywojenne nie zechciały wstąpić do tzw. małej etanty (porozumienia środkowoeuropejskiego Czechosłowacji,Rumunii i Jugosławii),rozpoczęła się gdy sojuszników szukano tam skąd chłodem i obojętnością wiało.Zaczęła się w Locarno i Rapallo.Widzieliśmy sojuszników pośród zdrajców podpisujących bez mrugnięcia okiem pakt monachijski,który był wyrokiem śmierci dla bratniej Czechosłowacji.
Anglicy mówią dziś,że nie byli w stanie nam pomóc a tym samy powielają tamte stare kłamstwa.23 sierpnia 1939 roku gdy w Moskwie podpisywano pakt Ribbentrop-Mołotow to Anglicy mieli tydzień na to aby wysłać do polski kilka eskadr myśliwców czy swoje okręty wojenne z lotniskowcami na czele i żołnierzami na pokładach.Zaś Francuzi powinni swoje armie wysłać na pozycje wyjściowe,tak aby być gotowym do natychmiastowego ataku na Niemcy w chwili wybuchu konfliktu.23 sierpnia mocarstwa zachodnie stać jedynie było na słowa oburzenia,którymi już nikt w Europie się nie przejmował zaś nasza elita rządząca karmiła nas kłamstwami,że "jesteśmy silni, zwarci i gotowi" do jeszcze jednego szaleństwa.Jakże łatwo im przychodziło szafowanie nie swoim zdrowiem i nie swoim życiem.Oni sobie jakoś poradzili uciekając z ogarniętego pożogą kraju zaś społeczeństwo musiało cierpieć za nie swoje przewinienia.
Elity polityczne powiązane z polską burżuazją z obawy o swoje dobra nie były w stanie porozumieć się z jedyną realną siłą zdolną do przeciwstawienia się hitlerowskiemu obłędowi.Nie byli w stanie w chwili osamotnienia postąpić jak postąpili Czesi ratując swój kraj od zagłady.Najsmutniejsze jest to,że dzisiejsi polscy politycy nie wiele różnią się od tych sanacyjnych albowiem ich świat jest całkiem inny od rzeczywistości zwykłego polaka,zwłaszcza tego zwalnianego ze stoczni czy zmuszonego do szukania godnego życia poza granicami swej ojczyzny.
Komentarze